piątek, 18 kwietnia 2014

"Anna we Krwi" Kendare Blake

Na samym początku, przepraszam za nieobecność. Nie które sprawy uwięziły moją wenę, ale myślę, że przekupię Was tą recenzją ;)  Po ostatnim poście, w którym pochwaliłam się nowymi zdobyczami, duże zainteresowanie, było właśnie tą książką...



Pierwszy raz przeczytałam książkę, która stricte opowiada o duchach. Oczywiście w innych powieściach, były jakieś epizody o nich, ale nawet nie zapadły mi w pamięć. Podeszłam do tej książki z dystansem, twierdząc, że co może być, aż tak porywającego i oryginalnego w książce o zjawach. Zachowałam się dość powierzchownie, gdyż kupiłam tę książkę bardziej ze względu na nietuzinkową okładkę, niż dla samej fabuły.

"Nie jesteśmy dziećmi [...] Nie wierzymy w bajki. A gdyby nawet, to kim byśmy byli? Przecież nie księciem i śpiącą królewną. Ja swoim ofiarą odcinam głowy nożem,  a Anna rozrywa im ciała i łamie kości jak suche gałązki. Bylibyśmy smokiem i złą czarownicą. To jasne."

Cas stracił ojca zamordowanego przez ducha, którego ten miał uśmiercić.Na pozór zwykły siedemnastoletni chłopak nie wyróżnia się w tłumie, mieszka z matką i kotem. Cas po zabójstwie ojca ma zamiar pomścić jego śmierć i sam zająć się wykonywaną wcześniej pracą ojca. By tego dokonać przeprowadza się z matką - czarownicą do Thunder Bay. Chłopak nie ma zamiaru wdrążać się w życie  szkolna, ma tylko jeden cel, zabić Annę. Ona okazuje się być inna niż te duchy, z którymi chłopak miał styczność. Nie postrzega jej jako pragnącą mordu zjawę, lecz zauważa w niej drobną dziewczynę obdarzoną klątwą.


Wielki podziw dla autorki, że jako pisarka książek młodzieżowych odważyła się na powieść z perspektywy Casa. Dzięki temu możemy trochę rozszyfrować poglądy płci męskiej ;) Książka podobała mi się i żałuję, że początkowo tak krytycznie do niej podeszłam. Ten początkowy zarys emocji w książce w szybkim tempie przerodził się w machinę, która porywa nas w głąb powieści nie pozwalając wrócić do rzeczywistości.

Ocena: 9,5/10                         
                                                                  Pozdrawiam, Lequer 

7 komentarzy:

  1. Nie słyszałam nigdy o tej książce ale na 100% ją przeczytam ponieważ uwielbiam wszystko, co opowiada o duchach. Według twojej recenzji wydaje się być ciekawa
    http://wez-olowek-i-narysuj-formule1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. podoba mi sie tu.. bardzo ladna i mila atmosfera.. zapraszam http://ihrene.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje i cieszę się, że Ci się podoba. Chętnie Cię odwiedzę ;)

      Usuń
  3. Fajny blog, będę tu bywała częściej :)

    http://pomiedzy-stronami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy się nie spotkałam z takim blogiem.Masz oryginalne posty :) Na pewno przeczytam tą książke,kocham książki o duchach,będe wpadała tu częściej a i obserwuje :)
    Pozdrowionka :3

    Zapraszam wszystkich----------> http://jak-to-zrobisz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Wydaję się ciekawa :) Okładka też robi wrażenie ;p Chyba ją zakupię :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Okładka świetna , fabuła wydaje się ciekawa i orginalna . Recenzje bardzo wygodnie i miło się czyta . Blog bardzo interesujący , też prowadzę podobnego , lecz troszeczkę innego i '' chłopczego '' . Zapraszam do siebie :D

    napiszmy-recenzje.blogspot.com

    Na pewno kiedyś sięgnę po książkę , a my możemy się wymienić komentarzami . Chętnie zachęcę cię do troszeczkę innego gatunku literackiego i filmowego :D do zobaczenia ...

    OdpowiedzUsuń