Frannie sądziła, że ostatni rok liceum będzie
nudny i nie pozostanie jej nic innego jak odliczać dni do końca szkoły, jednak
tym razem jej życie się zmienia. Nie spodziewała się, że potyczkę o jej duszę
stoczą Anioł i Demon.
Gdy
na lekcji angielskiego dosiada się do Frannie - dziewczynie z przykładnego
katolickiego domu- tajemniczy i przystojny Luc, wszystko staję do góry nogami.
Luc ma proste zadanie, posiąść duszę dziewczyny. Jednak wszystko komplikuję
się, gdy do gry wchodzi Anioł. Na domiar złego Luc przysłany z piekieł staję
się bliższy Frannie.
Plusem książki jest to, że napisana jest w
pierwszej osobie, przemiennie z perspektywy Luca i Frannie, bardzo lubię, gdy w
taki sposób książka jest napisana, bo oprócz tego, że jest ciekawiej, to na
opowieść można poznać z różnych perspektyw. Książka nie była zła, jednak
zalicza się ona do grupy książek 'przeczytane-odstawione'. Jeśli jednak ktoś
preferuje toczącą się walkę dobra ze złem, z domieszką miłości to myślę, że mu
się spodoba.
Sam styl autorki nie podoba mi się.
Uważam go za zbyt pretensjonalny, nie widzę sensu wymuszania ciągłych wulgaryzmów. Ponadto fabułę mogła dopracować o wiele, wiele bardziej. Wzięłam książkę z zamierzeniem, że odkryje coś nowego, ale jednak autorka nie zaskakiwała akcją, a wydarzenia toczyły się i dotoczyć się nie mogły;)Uczucia, co do tej książki są mieszane. Często wątki się powtarzały, co mnie irytowało i przez to miałam ochotę rzucić książkę w kąt, jednak nieźle opisane wątki romantyczne uzupełniały niedociągnięcia autorki.
Uważam go za zbyt pretensjonalny, nie widzę sensu wymuszania ciągłych wulgaryzmów. Ponadto fabułę mogła dopracować o wiele, wiele bardziej. Wzięłam książkę z zamierzeniem, że odkryje coś nowego, ale jednak autorka nie zaskakiwała akcją, a wydarzenia toczyły się i dotoczyć się nie mogły;)Uczucia, co do tej książki są mieszane. Często wątki się powtarzały, co mnie irytowało i przez to miałam ochotę rzucić książkę w kąt, jednak nieźle opisane wątki romantyczne uzupełniały niedociągnięcia autorki.
„- Możesz zabrać diabła z
Piekła, ale Piekła z diabła nie wytrzebisz.”
W każdej książkę próbuję dostrzec przekaz,
czasami bardziej, czasami mniej ukryty. Powieść "Demony" próbuję nam
pokazać, że każdy człowiek też posiada swoje alter-ego, które czasami bez
naszej zgody wychodzi na wierzch...
Ocena: 3/10
Lequer
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKiedyś natknęłam się na tę książkę w jakiejś księgarni i pomyślałam sobie, że może byłaby ciekawa. Potem jakoś o niej zapomniałam. Teraz, gdy czytam Twoją recenzję zniechęciłam się tej lektury. Powtarzane wątki, tradycyjna walka dobra ze złem. Na myśl przychodzą mi tysiące innych tytułów, które można by opisać podobnie.
OdpowiedzUsuńJeśli mogę to polecę Ci książkę P.C. Cast "Bogini Oceanu". Nie wiem, czy przypadnie Ci do gustu, lecz z pewnością jest oryginalna i jak dla mnie-wspaniała. Jedna z lepszych, jakie czytałam.
Obserwuję i czekam na kolejne recenzje :)
Zapraszam do mnie:
http://moje-wlasne-opowiadania.blogspot.com/