niedziela, 23 lutego 2014

"Demony. Pokusa" Lisa Desrochers

Sporo czasu zajęło mi przypomnienie sobie, o czym była książka Lisy Desrochers... Niestety.



 Frannie sądziła, że ostatni rok liceum będzie nudny i nie pozostanie jej nic innego jak odliczać dni do końca szkoły, jednak tym razem jej życie się zmienia. Nie spodziewała się, że potyczkę o jej duszę stoczą Anioł i Demon.
  Gdy na lekcji angielskiego dosiada się do Frannie - dziewczynie z przykładnego katolickiego domu- tajemniczy i przystojny Luc, wszystko staję do góry nogami. Luc ma proste zadanie, posiąść duszę dziewczyny. Jednak wszystko komplikuję się, gdy do gry wchodzi Anioł. Na domiar złego Luc przysłany z piekieł staję się bliższy Frannie.
   Plusem książki jest to, że napisana jest w pierwszej osobie, przemiennie z perspektywy Luca i Frannie, bardzo lubię, gdy w taki sposób książka jest napisana, bo oprócz tego, że jest ciekawiej, to na opowieść można poznać z różnych perspektyw. Książka nie była zła, jednak zalicza się ona do grupy książek 'przeczytane-odstawione'. Jeśli jednak ktoś preferuje toczącą się walkę dobra ze złem, z domieszką miłości to myślę, że mu się spodoba.
   Sam styl autorki nie podoba mi się. 

Uważam go za zbyt pretensjonalny, nie widzę sensu wymuszania ciągłych wulgaryzmów. Ponadto fabułę mogła dopracować o wiele, wiele bardziej. Wzięłam książkę z zamierzeniem, że odkryje coś nowego, ale jednak autorka nie zaskakiwała akcją, a wydarzenia toczyły się i dotoczyć się nie mogły;)Uczucia, co do tej książki są mieszane. Często wątki się powtarzały, co mnie irytowało i przez to miałam ochotę rzucić książkę w kąt, jednak nieźle opisane wątki romantyczne uzupełniały niedociągnięcia autorki.

„- Możesz zabrać diabła z Piekła, ale Piekła z diabła nie wytrzebisz.”

W każdej książkę próbuję dostrzec przekaz, czasami bardziej, czasami mniej ukryty. Powieść "Demony" próbuję nam pokazać, że każdy człowiek też posiada swoje alter-ego, które czasami bez naszej zgody wychodzi na wierzch...


Ocena: 3/10
                                                                                                                                                                                               Lequer


2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś natknęłam się na tę książkę w jakiejś księgarni i pomyślałam sobie, że może byłaby ciekawa. Potem jakoś o niej zapomniałam. Teraz, gdy czytam Twoją recenzję zniechęciłam się tej lektury. Powtarzane wątki, tradycyjna walka dobra ze złem. Na myśl przychodzą mi tysiące innych tytułów, które można by opisać podobnie.
    Jeśli mogę to polecę Ci książkę P.C. Cast "Bogini Oceanu". Nie wiem, czy przypadnie Ci do gustu, lecz z pewnością jest oryginalna i jak dla mnie-wspaniała. Jedna z lepszych, jakie czytałam.
    Obserwuję i czekam na kolejne recenzje :)
    Zapraszam do mnie:
    http://moje-wlasne-opowiadania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń