sobota, 8 marca 2014

"Dotyk Julii" Tahereh Mafi


Powieść Tahereh Mafi jest jedyna w swoim rodzaju, unikatowa, specyficzna... Nie jest to typowa młodzieżowa powieść. Te książkę się kocha, albo nienawidzi...

  Rodzice Julii podjęli decyzje, dziewczyna została przeniesiona do ośrodka dla obłąkanych. Nikt nie wie dlaczego jej dotyk zabija. Ku jej zaskoczeniu oprócz czterech ścian, łóżka i zeszytu do jej celi zostaje przyprowadzona kolejna rzecz... chłopak. 

 Przez 264 dni Julia z nikim nie rozmawiała, dlatego nie łatwo było jej nawiązać kontakt z nowym współlokatorem. Adam jednak jest w porządku, co więcej, przypomina on Julii chłopca, którego znała sprzed lat. Tylko dlaczego Adam został zamknięty z Julią, może ma w tym jakiś cel? Nie on jeden. Komitet Odnowy pragnie wykorzystać moc dziewczyny, aby doszczętnie zniszczyć świat. Jednak Adam i Julia łączą swe siły, i wierzą, że uda im się przeciwstawić przywódcy. Pozostaje tylko pytanie, czy Adam to jej sprzymierzeniec, czy wróg...?

„Teraz już wiem, że naukowcy się mylą. Ziemia jest płaska. Wiem to, ponieważ zepchnięto mnie z jej krawędzi, choć przez 17 lat próbowałam się jej trzymać. Próbowałam wspiąć się z powrotem, ale pokonanie grawitacji graniczy z cudem, kiedy nikt nie chce podać ci ręki.”


   Autorka Dotyku Julii zaskoczyła mnie w powieści swoim językiem. Każde słowo ma głębokie znaczenie dla książki. Zostałam zaskoczona wieloma elementami, między innymi charakterystyczne i typowe dla Niej skreślenia. Na początku nie widziałam w tym większego sensu. Domyślałam się, iż autorka pragnęła tym zwrócić na siebie uwagę. Jednak po przemyśleniu, właśnie to w tej książce kocham.  Skreślania dodają pewnej magii i są tajemniczym wtrąceniem do historii. Przekreślenia traktuję w pewien sposób tak, jakby to były myśli, których Julia nie chciała nam zdradzić. 

   Styl autorki jest czasem zbyt abstrakcyjny, a metafory, niekiedy męczą czytelnika i stają się niemal nadmierną egzaltacją. Jednak fabuła tej książki, jest tak  dopracowana, że nie sposób się oderwać od książki.




9.5/10

                                                                                                                                                                                                      Lequer

11 komentarzy:

  1. Czuję, że przeczytłabym Shatter mme.!

    Skom? http://caaarolyn.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałabym 'Dotyk Julii ' *.*
    ciekawe-i-mniej-ciekawe.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawy wygląd bloga! Recenzja również świetna:) Pozdrawiam! AnormaL

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawy post i fajnie piszesz :) '
    Zapraszam do mnie :) Jak Ci się spodoba to ZAOBSERWUJ :) ( odwdzięczę się )
    key-tina.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo podoba mi się wystrój bloga, idealnie pasuje do tematyki.
    Książki w tym poście niestety nie są w moim typie, ale na dobrą sprawę jeśli wpadłyby
    w moje łapki to może bym się skusiła ;)

    Zaobserwowałam i zapraszam do siebie
    http://bukiet-stokrotek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo dobra recenzja :) Czytałam ta książkę i nawet mi się podobała ;) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z tego co piszesz, nie jestem do końca przekonana co do tej książki, jednak gdyby kiedyś wpadła mi do rąk, z ciekawości bym ją przeczytała. Podoba mi się określenie jej "nietypową młodzieżową powieścią", co trochę mnie intryguje i sama już nie wiem jakie mam wobec tej lektury odczucia :P
    Bardzo ładny blog, fajna, nieskomplikowana nazwa i ciekawe posty- nie za długie, nie za krótkie, przejrzyste :)
    Zapraszam do mnie:
    http://moje-wlasne-opowiadania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. czytałam "Dotyk Julii" świetna książka POLECAM :)
    a blog bardzo interesujący widać, że dużo czytasz bo posty mają sens :D
    wesołych świąt :)

    OdpowiedzUsuń